Luzik guzik, Mikołaj da radę :)
Zbliżają się Święta, wiadomo :). Nadszedł ten czas, by mą Latorośl wybadać w temacie prezentów. Badanie nie było trudne. Zapytana, wymieniła jednym tchem:
- lalka brokatująca, piesek chichi love, chory kucyk.
Nie było nawet tego wiele, jak widzicie. Powoli rozpoczęłam rekonesans. Lalaka, jak lalka .. znalazłam. Piesek .. tu padłam. Zakochałam się w nich, a w szczególności w jednym. Mały piesek w stylu pupilków Paris Hilton (wyglądający uroczo u dziecka, już nie koniecznie u nastolatki) transportowany w torbie .. czy nie słodki. Stanowczo jestem za, dla mojej niespełna pięcioletniej córki :)
Oczywiście, pokazałam jej wszystkie modele ... przecież muszę być uczciwa,nie wciskać czegoś co podoba się mi a nie jej.
...... byłam pewna, że wybierze tego samego co ja, czyli: