tyłek trwardnieje ...

Ten post miał być o czym innym ... ale dlaczego właściwie nie o tym ;(

Och muszę wam coś opisać ... wyżalić nieco ... tylko przetrawię i poskładam się. Ostatnio spotkałam się z takim potraktowaniem, że kiedy o tym pomyślę, jeszcze dziś gorąco mi się robi ( a minął już ponad tydzień). Kiedyś ktoś mądry powiedział, że spotkam na mojej drodze trzy osoby
, które mnie oszukają i skrzywdzą. Podejrzewam, że jedną mam na 100% zaliczoną. Może powinnam się cieszyć ... bo to nawet nie podejrzenie, lecz pewność.
Jestem z siebie dumna, bo nie mam sobie nic do zarzucenia. Powiem więcej. Pomimo dużego dyskomfortu, który czułam, ilekroć widziałam się z tą osobą, trwałam w umowie i wywiązywałam się z niej ... wzięta na litość, zrezygnowałam nawet, z żądania tego, co mi się należało ... Po co pytacie? Po to by zostać kopnięta w przysłowiowy tyłek ... w wyjątkowo niemiły sposób. A kiedy pytacie ;)? a w zeszłym tygodniu ... wyczucie chwili godne ... nieprawdaż ;(

*Czy przypadkowe? Nie sądzę :(

*Dlaczego pytacie .. bo nie zrezygnowałam z żądań totalnie, tylko częściowo / bo upomniałam się o swoje / bo ... mogłabym wymieniać .. ale mi się nie chce ;(

*Grunt ... nie prywatny ... dzięki Bogu :)
*Po co to piszę ... bo mam ochotę .... By coś osiągnąć? Nie ... druga strona tego nie przeczyta, a nawet jeżeli, kiedyś, jakimś cudem .. i tak nie domyśli się, że to o nas :))))))))) ... ale może komuś się przyda ;(
3 Responses

  1. cammie Says:

    Co nas nie zabije ... :***


  2. Kaśczydło Says:

    .... to wzmocni ...

    a warto nauczyć się wszystkich odmian ludzkich :)))))