wakacje

ach ... wakacje
ach .... lato
ach ...
Przez ostatni tydzień, namiętnie doświadczałam pierwszego. Według kalendarza, było lato, według mnie i pogody - niekoniecznie. Jednak wakacje z dziećmi, charakteryzują  się zerową dbałością o temperaturę. Czy zimno, czy ciepło ... kąpiel musi być. Podobnie jak ciaplanie i taplanie się w błocie, rzucanie piachem i inną glajdą w rodziców, budowanie tam, zapór i podobnych budowli ... znajdywanie zdechłych, śmierdzących ślimaków, z okrzykiem: mamo, napraw zwierzątko!!!! itp :).

Do rzeczy:
Ala pokazuje łabędzie
byliśmy w Świętnie - mam nadzieje ze dobrze napisałam ... może Świętnym ??? (Wilczyn, Mrówki).... nad Jeziorem Wilczyńskim (które odwiedzam od dzieciństwa). Było pięknie, cisza, spokój ... Dzika plaża, 50m od domku ... prawdziwy wypoczynek.
tak jak pisałam ... nic, tylko się relaksować :)
Nad jeziorem byliśmy zazwyczaj sami.


Dzieciaki tez pomagały w wypoczynku ... co rusz wymyślały nowe zabawy ... i bawiły się razem, nie męcząc nas o udział :)

np ta, udokumentowana przez Tż-ta. Nie wiem o co chodziło .... ale wyglądało to tak:



nieźle prawda :)
0 Responses