przyczepka :)
Narybki moje, stały się wczoraj, oficjalnymi właścicielami przyczepki rowerowej .. testowanej puki co jako wózek...
Ja osobiście jestem zachwycona ... Przymykam oczy, na szerokość owego pojazdu .. jakoś się mieścimy ... W standardowych drzwiach "90" mam całe 0,8 cm luzu, więc mykam jak szalona :)
Udało mi się nawet umieścić ją w wózkarni ... i tu mnie duma rozpiera .. bo zaparkowałam tyłem :)
Wrażenia Szkrabów ...
Ala baaardzo zadowolona ... siedzi sobie wygodnie a mama pcha. Testowa przejażdżka odbyła się w deszczu ... więc ;) no cóż, no ona nie zmokła ;) Przyczepka niby dwuosobowa ... ale dała radę z Alą, Piotrusiem i Marceliną (koleżanką Ali) ..
Piotruś musi się oswoić ... tzn, gdy jadą razem, to tak .. bardzo mu się podoba (a ja lubię patrzeć na to, co się dzieje w środku). Jadnak gdy Ala wysiada, to ten wstaje i jej szuka .. chyba ogrom przestrzeni go chwilowo przeraza ;)
Obecnie trwają w mojej głowie rozmyślania logistyczne .. na temat możliwości podróżowania z tym cudem. Obawiałam się o podjazdy, bo w sumie to niezły ciężar ... wszystko razem jakieś 45kg .. jak ten Tż podoła .. no nie wiem ( nie liczyłam, co wsadzę do ogromnego bagażnika) ..
Ale co do podjazdów .. o dziwo nie czuć tej wagi. To zasługa wieeeeeelkich kół ... fajnie
Do tego Ala też zalazła rozwiązanie :)
-na górkach podskoczę i będę w powietrzu ... i nie będę ważyć :)
Ja osobiście jestem zachwycona ... Przymykam oczy, na szerokość owego pojazdu .. jakoś się mieścimy ... W standardowych drzwiach "90" mam całe 0,8 cm luzu, więc mykam jak szalona :)
Udało mi się nawet umieścić ją w wózkarni ... i tu mnie duma rozpiera .. bo zaparkowałam tyłem :)
Wrażenia Szkrabów ...
Ala baaardzo zadowolona ... siedzi sobie wygodnie a mama pcha. Testowa przejażdżka odbyła się w deszczu ... więc ;) no cóż, no ona nie zmokła ;) Przyczepka niby dwuosobowa ... ale dała radę z Alą, Piotrusiem i Marceliną (koleżanką Ali) ..
Piotruś musi się oswoić ... tzn, gdy jadą razem, to tak .. bardzo mu się podoba (a ja lubię patrzeć na to, co się dzieje w środku). Jadnak gdy Ala wysiada, to ten wstaje i jej szuka .. chyba ogrom przestrzeni go chwilowo przeraza ;)
Obecnie trwają w mojej głowie rozmyślania logistyczne .. na temat możliwości podróżowania z tym cudem. Obawiałam się o podjazdy, bo w sumie to niezły ciężar ... wszystko razem jakieś 45kg .. jak ten Tż podoła .. no nie wiem ( nie liczyłam, co wsadzę do ogromnego bagażnika) ..
Ale co do podjazdów .. o dziwo nie czuć tej wagi. To zasługa wieeeeeelkich kół ... fajnie
Do tego Ala też zalazła rozwiązanie :)
-na górkach podskoczę i będę w powietrzu ... i nie będę ważyć :)
No widzisz jaką masz mądrą córę, dobrze z tym podskakiwaniem wymyśliła ;))
pokaż zdjęcie tego cuda z dziećmi w środku zamiast tylko pisać :P
i na forum wracaj!!!
:*